Recenzja filmu

Mleko (2008)
Semih Kaplanoğlu
Melih Selçuk

Cierpienie młodego Yusufa

"Mleko" łączy w sobie surowe, naturalistyczne obrazy z liryzmem przypowieści o młodzieńczych rozterkach i marzeniach, które pozostają w konflikcie z rzeczywistością.
W swoim najnowszym filmie Semih Kaplanoğlu przygląda się z bliska życiu nastolatka - jego rozterkom oraz dramatom, których doświadcza z niezwykłą intensywnością, jakby to były kwestie życia i śmierci. W surowej formule kina minimalistycznego robi to pozytywne wrażenie. Bohaterem "Mleka" jest Yusuf, młody chłopak, któremu marzy się bycie poetą. Ma ku temu nawet pewne zadatki, lecz zamiast poświęcić się pasji, musi pracować na gospodarstwie wraz z matką i sprzedawać mleko i produkowane własnoręcznie sery. To życie odbiega od pragnień Yusufa, lecz i tak stanowi znaną normę. Kiedy zatem matka wda się w romans, świat chłopaka zatrzęsie się w posadach, a on sam bliski będzie popełnienia czynu niewybaczalnego. To jeszcze tylko bardziej pogłębia dramat chłopaka, który skaże samego siebie na wieczne wygnanie i potępienie, a swój talent (jakikolwiek by on był) na śmierć. Kaplanoğlu kreśli interesujący portret młodego mężczyzny, dla którego każde zdarzenie ma znaczenie totalne. Tam, gdzie starszy człowiek widzi cienie i szarości, Yusuf widzi tylko biel i czerń. Ujawnia się w tym jego wewnętrzna wrażliwość osoby niegotowej na stawienie czoła skomplikowanemu światu dorosłych. Dobrowolna banicja, jakiej się poddaje, może wydawać się śmieszna, jest jednak najdobitniejszym dowodem młodości Yusufa. To budzi w widzu żal i tęsknotę. Żal jest chłopaka, który niepotrzebnie niszczy samego siebie, tęsknotę zaś za czasami, kiedy w życiu liczyło się wszystko bądź też nic. "Mleko" łączy w sobie surowe, naturalistyczne obrazy z liryzmem przypowieści o młodzieńczych rozterkach i marzeniach, które pozostają w konflikcie z rzeczywistością. Kaplanoğlu stawia na milczenie, niedopowiedzenie. Szkoda zatem, że metafory "Mleka" są aż nazbyt czytelne. Ma się wręcz wrażenie, że reżyser korzystał z jakiegoś schematu na film minimalistyczny, przez co całość osiada na mieliznach formalnych. Choć filmowi zdecydowanie brakuje oryginalności, jest to całkiem dobra propozycja dla amatorów kina spokojnego i oszczędnego. Nie ma jednak co liczyć na głębokie przeżycia, czy to emocjonalne, czy też intelektualne.
1 10
Moja ocena:
6
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones